Jak używać samoopalacza, aby zapewnić sobie piękną opaleniznę na start sezonu?
Za nami pierwsze ciepłe dni. I pewnie większość z nas pod wpływem słonecznej euforii wymieniła już garderobę na wiosenno-letnią. Niedługo zaczniemy odsłaniać nogi, a potem kolejne części ciała. Przyjemnie byłoby pochwalić się piękną opalenizną. Ale skąd ją wziąć po długiej zimie? Doraźnym wsparciem mogą być dla nas samoopalacze. Jak jednak używać samoopalacza, żeby uniknąć smug i uzyskać naturalny efekt? Kosmetolog i ekspert Kliniki Sharley Anna Kamińska udzieli wam kilku cennych rad.
Jak używać samoopalacza na ciało?
Zacznij od przygotowania skóry. Porządny peeling całego ciała to podstawa. Jego zadaniem jest oczyszczenie, poprawa ukrwienia oraz dotlenienie skóry. Tak przygotowana lepiej przyjmie preparat brązujący i ułatwi nam jego równomierne rozprowadzenie. Polecam peeling cukrowy lub solny, najlepiej na bazie oleju. Zapewni on skórze poprawę krążenia oraz odpowiednie nawilżenie i miękkość. Jeżeli akurat nie masz w domu peelingu na bazie oleju, użyj innego, ale wtedy koniecznie nałóż po nim na skórę balsam natłuszczający. Wiedz jednak, że odpowiedni peeling bez trudu przygotujesz sama w domu. Wystarczy gruboziarnisty cukier, oliwka dla dzieci oraz jakiś dodatek zapachowy, na przykład starta skórka z pomarańczy czy kilka kropel olejku eterycznego. Wymieszaj wszystko w słoiku tak, aby wyszła gęsta masa i gotowe.
Teraz przechodzimy do nakładania. Jak używać samoopalacza, aby uniknąć nieestetycznych smug na ciele? Nakładaj preparat otwartą dłonią (palce złączone) kolistymi ruchami. Nie wcieraj go zbyt mocno, raczej rozprowadzaj po powierzchni skóry. Stosuj cienką warstwę preparatu – zawsze łatwiej jest dołożyć niż ująć. Zwróć szczególną uwagę na miejsca o większym zrogowaceniu skóry: kostki palców, pięty, wnętrze stóp i dłoni. Te miejsca są często ciemniejsze od reszty. Aby tego uniknąć, zaraz po nałożeniu produktu, przemyj je delikatnie przygotowanym wcześniej wilgotnym wacikiem. Natychmiast po skończeniu aplikacji, należy umyć dłonie. Chyba że korzystasz ze specjalnej gąbko-rękawicy. Często są one oferowane w pakiecie z samoopalaczami. Jest to dość praktyczne narzędzie, dzięki któremu unikniesz pobrudzenia rąk.
A co zrobić, gdy mimo zachowania wszelkich środków ostrożności i tak nie uda nam się równomiernie rozprowadzić samoopalacza? Ciemniejsze plamy najlepiej przemyć od razu płynem o kwaśnym odczynie. W domu najlepiej nada się do tego cytryna. Po wyciśnięciu soku na wacik, delikatnie przemywamy ciemniejsze miejsca. W żadnym razie nie dokładaj samoopalacza w celu wyrównania opalenizny. Im więcej go użyjesz, tym trudniej będzie kontrolować efekt.
Jak używać samoopalacza, aby przedłużyć jego trwałość?
Przede wszystkim wybierz odpowiedni produkt. Rozwiązania takie jak rajstopy w sprayu czy samoopalacze typu wash-off to produkty na jeden raz. Przydają się, gdy dress code w biurze wymaga noszenia rajstop albo gdy masz spontaniczne wyjście i musisz coś szybko zrobić z nogami. Jeżeli jednak chcesz dłużej cieszyć się efektem opalonego ciała, wybierz balsam brązujący lub klasyczny samoopalacz. Pierwszy wymaga dłuższego stosowania i nada skórze delikatniejszy odcień. Ma również mniej intensywny zapach. Klasyczny samoopalacz daje widoczny brąz już po pierwszym użyciu. Z czasem jednak się zmywa. Jak więc używać samoopalacza, żeby przedłużyć ten efekt? Odpowiedź jest prosta – regularnie. W pierwszej fazie dobrze jest nakładać go codziennie przez 3-4 dni z rzędu. Każdego dnia dokładamy kolejną warstwę, już bez poprzedzającego peelingu. Następnie, kiedy skóra nasyci się produktem, wystarczy ponawiać go raz na dwa tygodnie. Po tym czasie peeling jest już jak najbardziej wskazany.
Pamiętaj, że po nałożeniu samoopalacza powinnaś poczekać z kąpielą najdłużej jak to możliwe. Producenci zwykle zalecają kilka godzin, ale jeśli możesz dać sobie na przykład dobę, skóra będzie mieć dodatkowy czas, aby lepiej i trwalej wchłonąć pigment. Należy też pamiętać o codziennym nawilżaniu i odżywianiu ciała balsamami. Dzięki temu twoja skóra będzie wyglądać promiennie i młodo.
Jak używać samoopalacza na twarz?
Twarz to zupełnie odrębny temat, wymagający rozsądku i umiaru. Bo choć obowiązują tu podobne zasady jak przy reszcie ciała, warto wiedzieć, jak używać samoopalacza, żeby nie przesadzić. Polki mają niestety tendencję do stosowania zbyt ciemnych produktów na twarz. Efekt jest zwykle taki, że zamiast uatrakcyjnić cerę, postarzamy ją i sprawiamy, że wygląda na zmęczoną.
Dlatego podstawowa zasada jest taka, aby samoopalacz na twarz był jaśniejszy niż ten, który aplikujemy na ciało. Jego nałożenie również poprzedzamy peelingiem oraz nawilżeniem skóry. Nakładamy jednak tylko jedną warstwę samoopalacza, którą możemy ewentualnie odświeżyć po 2 tygodniach. Aplikując samoopalacz na twarz, „wjedź” nim lekko pomiędzy włosy, żeby ciemniejszy kolor nie odcinał się u ich nasady. Mycie głowy odłóż na później, żeby nie zmyć preparatu, zanim zabarwi skórę.
Efekt opalenizny na twarzy da się również osiągnąć odpowiednim makijażem. Jest to znacznie bezpieczniejsze rozwiązanie, które możesz zmyć w dowolnym momencie. Jeżeli chcesz uzyskać piękny odcień brązu, a jednocześnie wymodelować twarz, użyj dwóch odcieni pudru brązującego. Jaśniejszy nałóż jako bazę na całą twarz. Przeciągnij na szyję i dekolt, aż do obojczyków, żeby uniknąć „odcięcia” twarzy. Ciemniejszym odcieniem podkreśl: czoło u nasady włosów, kości policzkowe, kości żuchwy oraz nos. Nad ciemniejszymi akcentami możesz nałożyć odrobinę rozświetlacza. Uzyskasz dzięki temu świeższy efekt.
Zabieg z samoopalaczem w salonie urody
Jeżeli mimo naszych wskazówek, nie jesteś do końca pewna jak używać samoopalacza, aby osiągnąć właściwy efekt, zapraszamy do Kliniki Sharley. Oferujemy tu specjalny zabieg, połączony z peelingiem i masażem całego ciała, który kończy się nałożeniem samoopalacza. Jest to doskonały sposób, aby połączyć przyjemne z pożytecznym i przy okazji kolejnego słonecznego dnia pokazać pięknie opalone i zrelaksowane ciało.